Jay-Z

nie specjalnie sie nim jaram lecz oddaje u szacunek . .. tejj Very Happy

mam parę dobych kawałków, a po za tym to zbytnio mi nie podchodzi Smile

ja nie miałem przyjemności słyszeć dobrego kawałka tego gościa, więc lepiej się wstrzymam od głosu :hamster_XD:

Gracz_z_numerem_1 napisał:

mam parę dobych kawałków, a po za tym to zbytnio mi nie podchodzi Smile

Ścigam sobie jego dyskografie i sprawdzę stare płyty i zobaczymy bo z tego hitu co leci w radiu Empire State Of Mind to mi sie tylko refren podoba, no i oczywiście Pani która śpiewa ten refren Wink

Każdy kto choć raz przesłuchał "Reasonable Doubt" z pewnością wie, że jest to album, który terminowi "flow" nadał wiele zupełnie nowych znaczeń. Sean Carter w kwestii mikrofonowych umiejętności był wtedy na najwyższym etapie gry jaki istnieje.

Niedawno przedstawialiśmy wam tzw. "Criminology Freestyle", który ujrzał światło dzienne z okazji piętnastolecia debiutu Hovy. Dziś mamy dla was dwa kolejne odkopane spod kurzu freestyle, które również dobrze potwierdzają tezę postawioną przeze mnie w drugim zdaniu. Ciekawi?

Pierwszy wolny zarejestrowany został u DJ'a Selfa w roku 1994 i trwa zaledwie minutę. Przez te sześćdziesiąt sekund dzieje się jednak więcej niż w niejednej rapowej karierze. Drugi freestyle nagrano w 95 do spółki z Red Handed Chubby Chubbem, który ustępuje Hovie pod względem umiejętności. Kto zresztą nie ustępuje? To co ten chłopaczyna zrobił na tym tracku pokazuje z czego wzięły się wszystkie jego pieniądze. Jego flow jest po prostu bezcenne. Sprawdźcie pod spodem.

Freestyle mozna przesluchac pod tym linkiem
[link widoczny dla zalogowanych]

Oraz
To już 15 lat odkąd światło dzienne ujrzał album legendarny. "Rasonable Doubt" - debiut Jaya-Z, to coś co nie zostanie nigdy tknięte pazurem czasu. Młody Hova (debiutował w wieku 26 lat!) na bitach takich gigantów jak Ski Beatz, DJ Premier czy Clark Kent pokazał Światu coś zupełnie nowego - flow, którego nie da się porównać z niczym innym. Dziś Sean Carter to poważny facet, który nie rzuca ekskluzywnych freestylów w każdej audycji radiowej w jakiej się pojawia (bo i eksponuje się teraz w innych miejscach typu Glastonbury), ale były czasy, kiedy się to zdarzało. Jeszcze przed premierą swojego klasyka był w radio "RadioActive" w Philadelphii, gdzie zapytany przez dziennikarzy czy chce rapować, powiedział, że "da się zrobić".

To co nastąpiło później, gdzie Jay rapuje m.in na bity Wu powinno rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące umiejętności Cartera. Ci którzy jeszcze nie widzieli powinni sobie też przypomnieć ten prawie dziesięciominutowy (!) freestyle z Big L'em. Freestyle poprzedza krótki wywiad z tej audycji, w której możecie posłuchać jakie nastawienie miał Hova, kiedy dopiero wchodził w rap-biznes.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=6fiJ5FjdHdM